Pełni niepokoju, ale też radości przyszliśmy do Szkoły Podstawowej w Pogwizdowie w nowej roli, jako pierwszaki. Niejednemu z nas myśli kotłowały się w głowie, niejedna się bała. "Co mnie tu czeka?", "Jak tu będzie?", "Czy znajdę kolegów?", "Jaka będzie moja pani?"Po uroczystym przywitaniu przez panią dyrektor poszliśmy do naszej klasy. A tam pani Lucyna zajęła się nami. Były różne zabawy poznawcze i integracyjne, przekazano ważne informacje naszym rodzicom. Na pierwsze dni dostaliśmy emblematy z motylkami, to na wypadek gdybyśmy się pogubili w budynku szkolnym. Pani też będzie łatwiej nas rozpoznać i zebrać. Czas szybko mijał i trzeba było wracać do domu. Pierwsze koty za płoty, jak to mówią. Nie było tak źle. Jutro chętnie tu wrócimy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz