Oczywiście nic by się nie udało, gdyby nie rodzice i nasze panie. Jak oni wszyscy to zorganizowali?! Dogadali się z Mikusiem, pozałatwiali wiele spraw, no i przede wszystkim jak to się udało utrzymać w tajemnicy?! Czapki z głów.
Wycieczka okazała się super prezentem. Dzieciaki były bardzo zadowolone. To był bardzo intensywnie spędzony czas. Szybko zleciało. W autobusie niektórzy padli. Dosłownie.
A niektórym tylko figle w głowie. Oj, chłopaki, chłopaki.
Po powrocie, niespodzianka czekała. Słodkie co nieco rzuciło się na "ruszt".
Julka i Emilka zaczęły od słodkiego Mikołaja.
Dziękujemy za wspaniały dzień.
Do zobaczenia za rok.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz