Drukarz, zecer, ilustrator, czcionka - to tylko niektóre z poznanych podczas warsztatów słów.
Na samym początku robiliśmy własne ilustracje niespotykaną już dzisiaj techniką. Dziwnie to kiedyś robiono...
Potem przeszliśmy do zecerni, gdzie pod okiem mistrza składaliśmy swoje imiona z przygotowanych czcionek. To była dopiero zabawa.
Po skończonej pracy przechodziliśmy do drukarni, gdzie to mieliśmy własny wkład pracy w wydrukowanie Certyfikatu ze swoim imieniem. Ale była frajda, gdy kartka zapełniła się drukiem, a w samym środku widniało imię, które wcześniej składaliśmy.
Certyfikat musiał nabrać "mocy", tak wiec na koniec jeszcze trzeba go było opieczętować.
Dziękujemy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz